Pomóż nam zakończyć hodowlę zwierząt na futro.

Wyraź swój sprzeciw i podpisz petycję

Zobacz film

Ich los zależy od Ciebie.
Podpisz apel do posłów!

Już 0 osób podpisało petycję. Brakuje jeszcze 500 do najbliższego celu.

0%

Petycja zbierana jest przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki. Szanujemy twoją prywatność i zapewniamy, że podane informacje będą używane wyłącznie do celów związanych z petycją. Wszystkie informacje na temat przetwarzania twoich danych osobowych znajdziesz w naszej polityce prywatności. Podpisując petycję zgadzasz się na przetwarzanie twoich danych osobowych związanych z celem petycji oraz potwierdzasz, że masz ukończony 16 rok życia.

Lisy takie jak ten są trzymane w zbyt małych klatkach i zabijane
tylko dlatego, że mają piękne futro.

Pomóż nam zakończyć to okrucieństwo!

Czy wiesz, że...

każda ferma futrzarska oznacza straszne cierpienie zwierząt?

Zdecydowana większość Polaków oczekuje zakazu hodowli zwierząt na futro, a jednak politycy nie mają odwagi stanąć po stronie zwierząt.

Całe życie w małej klatce

Lisy i jenoty mają do dyspozycji 0,6 m², a norki 0,255 m². Dla zwierząt, które dziennie przemierzają wiele kilometrów jest to ciasnota nie do zniesienia. Prowadzi to do agresji i zaburzeń w zachowaniu.

Druciana klatka to wszystko co znają

Zwierzęta futerkowe rodzą się w drucianych klatkach i w nich żyją aż do uboju. Prowadzi to do powstawania ran u lisich szczeniąt oraz do wielu problemów z łapami i poruszaniem się.

Agresja i auto-agresja

Zwierzęta futerkowe z powodu stresu i ciasnoty atakują inne osobniki, a także same się okaleczają. Nieleczone rany zazwyczaj kończą się infekcjami i śmiercią, gdyż leczenie jest po prostu nieopłacalne.

Kanibalizm

Na fermach futrzarskich dochodzi również do kanibalizmu między zwierzętami. W warunkach hodowli przemysłowej na da się w żaden sposób tego uniknąć.

Bolesna śmierć

Lisy i jenoty są zabijane poprzez rażenie prądem, a norki przez zagazowanie. Jednak wiele zwierząt nie ginie od razu - mimo przeprowadzonego uboju, próbują uciekać. Koniec ich życia zamienia się w przeciągające się tortury.

Według sondażu CBOS z marca 2018 roku aż 59% badanych Polaków opowiada się za zakazem hodowli zwierząt na futro.

Podpisz petycję, aby politycy zaczęli w końcu słuchać wyborców

Podpisz apel do posłów!

Szanowni Państwo, czas zakończyć okrutne traktowanie zwierząt futerkowych w Polsce. Na fermach futrzarskich w całym kraju lisy, norki, jenoty i szynszyle spędzają swoje krótkie życie zamknięte w małych klatkach, a po kilku miesiącach zostają zabite przez zagazowanie lub porażenie prądem i oskórowane. Przetrzymywanie tych drapieżników w klatkach skutkuje agresją między zwierzętami, pogryzieniami, a nawet kanibalizmem. Jedyny sposób, żeby skutecznie zmienić sytuację tych zwierząt, to zakaz hodowli zwierząt futerkowych w Polsce.

Oczekuję od Państwa podjęcia kroków, których skutkiem będzie zamknięcie ferm futrzarskich w Polsce. Spójrzmy na dobre przykłady państw, gdzie taki zakaz już funkcjonuje, m.in. Wielka Brytania, Czechy, Holandia, Austria, Słowenia, Chorwacja. Posłuchajmy głosu Polaków, którzy wyraźnie sprzeciwiają się takiej hodowli. Wesprzyjmy tych, którzy mają dość mieszkania w sąsiedztwie przemysłowych ferm norek.

Mają Państwo szansę zapisać się na kartach historii jako ci, którym cierpienie zwierząt nie jest obojętne. Zakaz hodowli zwierząt na futro będzie zmianą dla zwierząt, z której wszyscy będziemy mogli być dumni. Każdy rok zwlekania to kolejne miliony zwierząt, które cierpią na fermach. Nie czekajmy już dłużej. Odeślijmy futro do historii. Niech Polacy będą dumni z prawa chroniącego zwierzęta.

Udostępnij tę stronę

Zachęć swoich przyjaciół i bliskich, aby również stanęli w obronie zwierząt futerkowych

Udostępnij na FacebookuUdostępnij na Twitterze

Przekaż darowiznę dla zwierząt

Nie poddamy się dopóki nie zamknie się ostatnia ferma futrzarska.
Wspólnie zmienimy los zwierząt futerkowych. Każda złotówka ma znaczenie!

Wybierz kwotę darowizny
Stowarzyszenie Otwarte Klatki
ul. Grottgera 16/1, 60-758 Poznań
KRS: 0000444120

Przekaż swójna Otwarte Klatki!
To nic nie kosztuje.
Przekaż 1% podatku